Obóz w Nowym Sączu uznajemy za bardzo udany!
2004 i 2005 na obozie w Nowym Sączu!
Środa 20 styczeń to ostatni dzień zajęć piłkarskich. Czwartek to same przyjemności: rano narty, a po południu park wodny, na którym nas już doskonale znają. Ogólnie możemy być
zadowoleni z wykonanej pracy, dzieci są ogromnie zmęczone, ale na szczęście wszyscy zdrowi. Oczywiście nie obyło się bez mniejszych lub większych urazów, ale takie rzeczy są wkalkulowane w sport. Podsumowując: w ciągu sześciu dni mamy około 25 godzin ciężkich zajęć ruchowych, w tym 9 typowych treningów, a pozostałe to zajęcia rekreacyjno-sportowe. Do najcięższych treningów zaliczamy test Coopera, który robiliśmy na śniegu i w którym dzieci wypadły bardzo dobrze. Przez te kilka dni oprócz treningów codziennie basen(oprócz poniedziałku), byliśmy na lodowisku, kilka spacerów,
kino 6 D a w czwartek od rana 4 godziny na nartach w „Ryterskim Raju" to niektóre atrakcje, jakie zapewniliśmy dzieciakom na obozie w Nowym Sączu. Tępo i intensywność zajęć było naprawdę imponujące, co sprawia, że z obozu sportowego trener jest bardzo zadowolony, szkoda tylko,
że nie byliśmy w komplecie. Odpoczynek od Internetu dobrze zrobi naszym wychowankom, chociaż niektórzy bardzo cierpieli przez ten pomysł i widać,
że mamy z tym duży problem. Z zachowaniem bywało różnie, ale większość dzieci na 5 i do tej części muszą równać ci, którym wydaje się, że imponować można tylko przez okazywanie negatywnych cech, a te pozytywne nikogo nie zainteresują i chowamy je do kieszeni. W galerii około 200 zdjęć i kilka filmików, które zostaną na pamiątkę na stronie i do których zobaczenia zachęcamy. Filmiki: 1.Narty, 2.trening, 3.trening, 4.łyżwy.
|